1 września, tradycyjnie, rozpoczęliśmy nowy rok szkolny - 2014/2015. Wszyscy nauczyciele i uczniowie powrócili do szkoły wypoczęci, pełni energii oraz zmotywowani do pracy. Powitaliśmy, jak co roku, trzy nowe klasy pierwsze, których wychowawczyniami zostały panie: Dorota Zięba, Dorota Ambroziak oraz Magdalena Zimnik.

.
Po oficjalnych powitaniach wszystkich zebranych- uczciliśmy chwilą ciszy poległych w II Wojnie Światowej, nie zapominając o 75 rocznicy tych tragicznych wydarzeń. Tak oto zakończyły się uroczystości a my, wszyscy już o rok starsi, wróciliśmy do szkolnych ław. Od jutra do pracy.
Agora jest już nam dość dobrze znana, gdyż niedawno gościliśmy u siebie najważniejsze osoby z tej firmy np. Bartosza Hojkę- szefa całego wydawnictwa. Mielismy okazję poznać proces tworzenia artykułu i pracy dziennikarzy i powstawania gazety w ostatecznym kształcie. Jednak Agora to również radio i telewizja zwiedziliśmy TOK FM, Radio Złote Przeboje, Rock Radio oraz Stopklatkę.
Następnie udaliśmy się do Pałacu prezydenckiego, gdzie zwiedziliśmy wszystkie z możliwych sal. Byliśmy pod wrażeniem wystroju oraz przepychu, jaki panował w tym miejscu. Główną uwagę oczywiście przyciągnął żyrandol z Sali Kolumnowej oraz te słynne flagi, na których tle zazwyczaj widujemy zdjęcia prezydenta z innymi głowami państw. Wyjazd bardzo nam się podobał i z pewnością dostarczył nam sporą dawkę wiedzy.
Natomiast od rana szkoła zamieniła się w Japonię. Na korytarzach pojawiły się japońskie smoki, można było spotkać samuraja, a także japońską elegantkę. Wielu uczniów ćwiczyło trudną sztukę kaligrafowania japońskiego pisma. Dlaczego akurat tego dnia nawiązaliśmy do Japonii? Wiąże się to oczywiście z życiorysem naszego patrona- św. M.M. Kolbego.
Warto przypomnieć, że w 1930 roku o. Kolbe opuszcza Niepokalanów i w towarzystwie 4 współbraci za zezwoleniem przełożonego generalnego udaje się do Japonii, do miasta Nagasaki, gdzie zakłada drugi Niepokalanów. 24 kwietnia O. Maksymilian przyjechał do Nagasaki, a już 24 maja przychodzi do Niepokalanowa nieprawdopodobna depesza: "Dziś rozsyłamy "Rycerza" japońskiego, mamy drukarnię. Cześć Niepokalanej. Maksymilian".
Uczniowie naszej szkoły pokazali gościom matematykę na wesoło.
Krzysztof Kowalski wykonał piosenkę o liczbie ∏. Przewodnicząca konkursu Władysława Paczesna zapoznała wszystkich z tegorocznymi wynikami i wręczyła nagrody. Uczniowie naszej gminy zdobyli 53 nagrody. 8 nagród odebrali nasi uczniowie.
Wyjechaliśmy do Koszelówki, gdzie mogliśmy wypocząć po trudach trzech lat nauki w gimnazjum. Podczas wyjazdu był czas na wspomnienia, rowery wodne, ognisko, a nawet nocne podchody. Jak się bawiliśmy? Oczywiście, że wspaniale !!! Nawet fotografie zaprezentowane w galerii nie oddadzą klimatu naszego spotkania.
Po zajęciu miejsc w sali kinowej większość z nas zastanawiała się, co za kilka minut zobaczy na ekranie. Pewnie uczniowie widzieli już zwiastuny owego filmu, bądź uczyli się o Powstaniu Warszawskim na lekcjach historii, jednak czytanie podręcznikowych tekstów, a zobaczenie autentycznych nagrań z okresu wojny to dwie różne rzeczy. Czekaliśmy z niecierpliwością na rozpoczęcie filmu. Z początku po sali roznosiły się szepty i szmery, lecz gdy tylko zobaczyliśmy pojawiające się na ekranie kolory wszyscy zamilkli jak makiem zasiał. Film się zaczął...
W ciągu półtorej godziny każdy z nas w pewien sposób przeżył Powstanie warszawskie. Wszyscy mogliśmy zobaczyć to, jak było naprawdę. Oglądaliśmy żołnierzy, przygotowujących się do wypełniania rozkazów, życie codzienne ludzi w zupełnie innej Warszawie oraz funkcjonowanie szpitali jak i odmiennych miejsc, w których pomagali cywile, lub w których przebywali na codzień. Każdą, oglądaną przez nas chwilę uwiecznili bracia- Witek i Karol. Komentarze tych młodzieńców w czasie filmowania, a także ich historia wzrusza do łez. To tylko dzięki nim oraz pracy, którą włożyli w nagranie Powstania my dzisiaj mogliśmy zobaczyć, jak to wyglądało napradwę.
Wyruszyliśmy spod szkoły około 9:40. Podróż była długa, ale dzięki pozytywnemu nastawieniu do całego wydarzenia nie nudziliśmy się.
Podzieliliśmy się na kilka grup i wozami drabiniastymi wyruszyliśmy ku przygodzie.
Następnie mogliśmy zobaczyć tradycyjną metodę wyrobu masła. Sami również mogliśmy spróbować je wykonać, jak i posmakować. Było to zdecydowanie ciekawą atrakcją wyjazdu.
Dość długa podróż minęła bardzo przyjemnie, a tuż po dotarciu na miejsce uczestniczyliśmy w warsztatach dotyczących kultury żydowskiej. Poznaliśmy różnorodne stroje z m.in. takich stron świata jak Jemen, udało nam się również spróbować tradycyjnej kuchni żydowskiej.
Zajęcia prowadziły Żydówki, dzięki czemu mieliśmy informacje z pierwszej ręki. Tuż po zakończeniu wyruszyliśmy i zwiedzaliśmy Kazimierz żydowską dzielnicę Krakowa. Byliśmy zaskoczeni ogromną ilością osób, które wyznają judaizm. Odwiedziliśmy kilka synagog, kirkut, plac dawnego obozu pracy itp. Wieczór spedziliśmy na Krakowskim rynku, gdzie mogliśmy odpocząć po tym jakże męczącym dniu. Następnego dnia dane nam było pojechać do obozu koncentracyjnego Auschwitz-Birkenau, gdzie zobaczyliśmy przerażające rzeczy 2 tony ludzkich włosów, ubrania niemowląt, buty, zdjęcia
Zwiedziliśmy też komory gazowe, krematoria i baraki, w których mieszkali Polacy, Żydzi, Romowie i wielu innych. Wieloma osobami widok ten bardzo wstrząsnął. Nie obyło się również bez łez wzruszenia. Taki wyjazd bardzo uświadomił nam ogrom zbrodni popełnionej w czasie II Wojny Światowej. Jednak wszystko, co dobre, szybko się kończy. Tak też zakończył się nasz wyjazd. Z chęcią zostalibyśmy dłużej w Krakowie i zobaczyli więcej ciekawych miejsc. Dziękujemy Forum Dialogu za zorganizowanie nam tego wyjazdu!
Przygotowaliśmy na tę okoliczność mnóstwo atrakcji min. doświadczenia chemiczne, gry komputerowe doskonalące umiejętności matematyczne, gry i zabawy sprawdzające wiedzę na temat różnych państw oraz ich stolic a także cieszące się ogromnym zainteresowaniem toczenie z gliny. Zarówno uczniowie jak i osoby dorosłe chętnie podchodzili do naszego stoiska i z zainteresowaniem oglądali nasze pokazy doświadczeń, chętnie wykonywali te doświadczenia, które dla nich przygotowaliśmy np pompowanie balonika gazem, który powstaje w wyniku reakcji, dokonywali czarów kiedy to niebieska barwa roztworu to pojawiała się to znów znikała.
Młodsze dzieci chętnie wycinały i sklejały figurki różnych postaci z bajek. Inni sprawdzali swoją wiedzę geograficzną za co otrzymywali pyszne cukierki. Chętni mogli nauczyć się toczenia z gliny na kole garncarskim wykonanym przez uczniów naszej szkoły. I tylko niektórzy uczestnicy Kopernikaliów byli zawiedzeni, że nie można było kupić tych pięknych glinianych naczyń. Film z tej imprezy można obejrzeć pod adresem https://www.youtube.com/watch?v=-50u37EnsX8 





Zwiedzaliśmy oczywiście różnorodne muzea oraz zamki takie jak Zamek Książ, w którym największą frajdę sprawiła nam tzw. „skałka szczęścia”, Zamek w Stolpen, czy też Twierdza Konigstein. Mogliśmy również pointegrować się ze zwierzątkami (lwami, żyrafami, słoniami, nosorożcami itd.) podczas naszego przejazdu przez ZOO Safarii. Przechadzaliśmy się również szlakami wielkiego stróża gór - Karkonosza w Skalnym mieście w Adrspachu .
Zobaczyliśmy jego fotel, odbicie dłoni, ząb, a także dzban i wiele innych, a wszystko urozmaicone nutką zabawnych historii i niezliczoną ilością schodów. Pod górę. Mieliśmy też atrakcję, która ma zapewnić nam dostatek i szczęście – a wystarczyło tylko wykrzyczeć „Karkonoszu, daj nam wody!” , aby po chwili z niedużego wodospadu zaczęły spadać ogromne ilości wody. Jednak wydaje mi się, że najbardziej z tego dnia zapamiętamy „Titanic 2”. Była to łódka, którą przemierzaliśmy niezmierzone morza i oceany przy opowieściach naszego czesko-polskiego przewodnika, który usilnie starał się nas przerazić pokazując nam np. wystającą z wody rękę Leonardo di Caprio, czy inscenizując sztorm i rozbicie się o lodowiec. Śmiechu było co niemiara. Następnego dnia zwiedzaliśmy inne miasto skalne - Bastei, lecz tym razem nasza wędrówka rozpoczęła się na górze, skąd rozpościerał się przepiękny widok na ogromne, 200-stu metrowe skały. Jednak nie zapominajmy, że byliśmy w górach, zatem nie mogło zabraknąć najzwyczajniejszego zdobywania szczytów. Czwartego dnia wybraliśmy się na Śnieżkę – najwyższą górę w Karkonoszach, która znajdowała się bardzo blisko naszego hotelu. Rozpoczęliśmy od zobaczenia świątyni ewangelicko-augsburskiej, czyli XII wiecznego kościoła Wang, zbudowanego bez użycia gwoździ i cegieł. Następnie w końcu wyruszyliśmy w trasę.
Zmęczeni, ale zadowoleni z ostatecznego wejścia na sam szczyt wróciliśmy do hotelu. Tam zobaczyliśmy siebie w lustrach – całych czerwonych. Na górze wiatr wiał niemiłosiernie, przez co w ogóle nie czuliśmy słońca, które cały czas opalało nam karki oraz twarze, a w szczególności nosy – a opaliło je bardzo! Śmialiśmy się z siebie nawzajem i zazdrościliśmy tym, których nic nie piekło. Ostatniego dnia odwiedziliśmy jeszcze Wrocław, gdzie szukaliśmy krasnoludków. Niestety musieliśmy już wracać, pomimo że zostalibyśmy na tej wycieczce dużo dłużej. Wszystkim bardzo się podobało i miejmy nadzieję, że kiedyś uda nam się powrócić z tamte miejsca.
Podczas spotkania Pan Szaranowicz opowiedział nam wiele historii związanych z podróżami, Olimpiadami oraz Mistrzostwami . Dowiedzieliśmy się też, że nasz gość w nadchodzących Mistrzostwach kibicuje Brazylii. Dzięki spotkaniu poznaliśmy przebieg kariery gościa . Ciepły głos pana Szaranowicza wprowadzał bardzo ciekawą atmosferę, dzięki której myślę , że nikt się nie nudził. Na zakończenie podziękowaliśmy panu Władysławowi Szaranowiczowi za miło spędzony czas kwiatami oraz dostaliśmy autografy i zrobiliśmy pamiątkowe zdjęcia.| Klasa | Punkty | Liczba rozegranych meczy |
| I A | 5 punktów | 2 mecze |
| I B | 5 punktów | 3 mecze |
| I C | 4 punkty | 2 mecze |
| II A | 4 punkty | 2 mecze |
| II B | 3 punkty | 2 mecze |
| II C | 6 punktów | 2 mecze |
| III A | 1 punkt | 1 mecz |
Kolejny dzień poświęciliśmy na zwiedzanie Łodzi - Cmentarza Żydowskiego, Stacji Radegast i Centralnego Muzeum Włókiennictwa, w którym poszerzyliśmy nasze wiadomości dotyczące produkcji tkanin oraz uczestniczyliśmy w warsztatach druku na materiale. W piątek odbyły się warsztaty plastyczne w szkole; przed trzema grupami stało poważne zadanie zamienienia zapachu w obraz. Pierwsza grupa tworzyła kolorowe obrazy z suszonych materiałów naturalnych przywiezionych z Austrii, Słowenii, Włoch, Bułgarii, Portugalii i Polski, druga - za pomocą chlapanych kropek (drip technique) próbowała oddać zapachy, a trzecia malowała na zamoczonych kartkach, aby kształty namalowane charakteryzowały się nieregularnością i tylko sugerowały zapach.
Kolejnym punktem programu był spacer po Błoniu w towarzystwie Pana Włodzimierza Leduchowskiego, naczelnika WOKS. Wieczorem, przy wspólnym grillu, tańcząc i grając w różne gry, zakończyliśmy polski etap projektu.
Patrycja Ściślewska zdobyła drugą, a Grzegorz Dębek i Adam Misiak trzecią nagrodę.
Grupa uczniów zaangażowana w życie „Szkoły Dialogu” poprowadziła naszych przybyszy „Śladami Chai-Łai” i podzieliła się z nimi wszystkimi naszymi odkryciami i dokonaniami związanymi z błońskimi Żydami. Oczywiście tego typu prezentacje, to dla nas już żadna nowość, jesteśmy oswojeni z nowymi twarzami osób, które chcą się czegoś dowiedzieć o Błoniu, stresu zazwyczaj praktycznie w ogóle nie ma, jednak tym razem troszkę się denerwowaliśmy. Dodatkowe wyzwanie stanowił język – musieliśmy całą naszą grę miejską przetłumaczyć na język angielski!
Na szczęście wszystko dobrze się skończyło i pomimo (kolejny raz) niesprzyjającej pogody nasi goście słuchali nas z zaciekawieniem i widać było, iż podoba im się to, co robimy. A my sami jesteśmy z siebie dumni – potrafimy wspólnie przezwyciężyć każdą przeszkodę, a nasze poczynania naprawdę mają sens! Szukaj nas na facebooku